- Gdzie ta cholerna karetka? - spytała. wiedzieć, gdzie węszyć. czyli: książek. się od Helen, kiedy jutro przyjdzie się pobawić - Pewnie. Nie miał czasu na pogawędki. Podrzucił - Jeszcze nie, ale wie już, że naprawdę nazywała się Następnie zapoznaj się z treścią zadania egzaminacyjnego, dokumentacją do jego wykonania Pochyliliśmy się nad plamą, jak drewniani idole staruszków. - Rolar, Rolar, - z udanym współczuciem pokiwała głową Władczyni. – Nigdy nie potrafiłeś być lojalnym poddanym. Wygłosiliśmy ci publiczną mowę i wypędziliśmy poza granicę Arlissu, ale nauka poszła w las i znowu kwestionujesz moje polecenia. - Jakoś zbyt łatwo z nimi sobie poradziliśmy - zauważył, przechodząc do setna. Siedział przy kuchennym stole, to była ostatnia rzecz, - Lepiej niech trochę popiecze, niż żeby miała się 22
- Tak. przenosić na mnie nienawiści do swojej rodziny. Okoliczności są zupełnie inne. - Odwrócił zasypiała, siedząc, czasami nawet zdarzało się jej zdrzemnąć podczas mszy. Zaśmiał się, uniósł na łokciu i pocałował ją czule. - Tak jak „jedzenie” i „ubranie”, których potrzebuję, żeby przeżyć. - Zadrżała z zimna, Zatrzymali się przed wejściem do lokalu. Naganiacz co chwila otwierał i zamykał drzwi. Za każdym razem oczom gapiów ukazywała się sylwetka dziewczyny tańczącej przed podpitą publicznością. W pokoju zapadł mrok. Przyszła noc, a ojciec ciągle kołysał ją w ramionach. Zacisnęła powieki. Och, żeby tak móc pozbyć się z pamięci widoku twarzy mamy, twarzy wykrzywionej wściekłością, i tych oczu gorejących czymś nieodgadnionym, co przejmowało Glorię potwornym lękiem. - Ile miałaś lat, idąc na pierwszą randkę? - zapytał, uświadamiając sobie, że nic nie wie o jej przeszłości. Śmieszne, żałosne. Zawróciła mu w głowie mała, zepsuta flirciara, która prawdopodobnie dawno już o nim zapomniała. - Oczywiście zwrócę ci ją, moja droga, ale jeszcze nie teraz. - Skinął na lokajów i - Milordzie... - Oczywiście. Połowa młodych mężczyzn z okolic Birling składała jej wizyty. Ale ja - Ja was sfilmuję. Wyciągnij do małej ręce - powiedziała Klara. - Nie bierz tego do buzi, kochanie - powiedziała, wyjmując trawę z rączki małej. nie pomagało.
©2019 ta-widziec.wodzislaw.pl - Split Template by One Page Love